Władze Diamentowej Ligi oficjalnie ogłosiły listę konkurencji, które 6 sierpnia odbędą się w trakcie historycznego, pierwszego mityngu tej rangi w Polsce. Na Stadionie Śląskim obejrzymy w sumie aż 21 rywalizacji. O wielkie nazwiska i poziom nie trzeba się martwić. – Nikogo nie zdziwi, jeśli padnie tu rekord świata – uważa Jakub Chełstowski, marszałek województwa śląskiego.
O ile przez wszystkie lata działalności Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej dobór konkurencji był raczej dowolny, to włączenie polskiej imprezy do Diamentowej Ligi w dużej mierze zamyka ten rozdział. Będąc częścią najbardziej prestiżowego cyklu zawodów lekkoatletycznych na świecie, organizatorzy ze Śląska musieli podporządkować się decyzjom władz serii. Tym bardziej w sytuacji, gdy „Kocioł Czarownic” dołączył do elity jako zastępca odwołanych przez pandemię koronawirusa dwóch mityngów w Chinach.

– I chociaż początkowa euforia po decyzji World Athletics była ogromna, to później musieliśmy dowiedzieć się, czy przejmujemy program z Szanghaju, czy z Shenzen. Było z tym trochę stresu, bo to naturalne, że nie wszystkie konkurencje angażują polską publiczność w równym stopniu, nie w każdej też mamy naszych mistrzów wśród sław. Ale już wszystko jest jasne. I to są świetne wiadomości dla kibiców – cieszy się Jakub Chełstowski, marszałek województwa śląskiego.
Przez cztery godziny Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej zobaczymy cały przekrój dyscyplin: od sprintów na 100 metrów, przez biegi średnie i długie, męską tyczkę i skok w dal oraz żeński skok wzwyż, aż po rzuty. Najważniejsze, czyli te młotem upamiętniające mistrzynię z Sydney, to tylko część atrakcji. Bo o show na pewno postarają się również oszczepnicy obojga płci czy kulomioci. Oczywiście, z Polakami w stawce.
Tym razem wyjątkowo w Memoriale Kamili nie odbędzie się męski rzut dyskiem – przez lata królestwo Piotra Małachowskiego. Dyrektor sportowy mityngu, który jako jeden z pierwszych poznał decyzje światowej centrali, jednak nie martwi się takim brakiem. – Istotne, że mamy przynajmniej kilka konkurencji, w których mogą paść nawet rekordy świata. Nie żartuję. Będziemy tuż po mistrzostwach świata w Eugene, zawodnicy będą w rewelacyjnej formie. A męska kula, tyczka, oszczep czy bieg na 400 metrów przez płotki, a do tego choćby żeńskie 100 metrów to specjalności, w których w każdej chwili możemy zobaczyć coś spektakularnego. Wszystkie wymienione odbędą się na Śląsku 6 sierpnia – wylicza dwukrotny wicemistrz olimpijski. Polska jako organizator Diamentowej Ligi ma prawo wystawić do każdej konkurencji po przynajmniej jednym zawodniku, jeżeli ten prezentuje międzynarodowy poziom. A to wprost oznacza, że na listach startowych wydarzenia zobaczymy całą śmietankę biało-czerwonych. Skoczy Piotr Lisek, pobiegną Patryk Dobek czy Ewa Swoboda, rzucą Maria Andrejczyk, Paweł Fajdek czy Wojciech Nowicki. Ta lista będzie znacznie dłuższa, szczególnie jeśli mowa o żeńskim biegu na 400 metrów. Ten ma być momentem kulminacyjnym mityngu. A w nim pokażą się być może nawet trzy członkinie sztafety „Aniołków”, która z Tokio przed rokiem przywiozła medal olimpijski. Ślązaczka Justyna Święty-Ersetic, odkąd dowiedziała się o przejęciu przez jej region Diamentowej Ligi, od razu zakreśliła dzień mityngu grubym markerem w swoim grafiku. Nie tylko ona. – Przed nami bardzo trudny czas układania listy gwiazd. A czasu niewiele. Jesteśmy jednak na dobrej pozycji, bo Diamentowa Liga to impreza, na którą nikogo nie trzeba namawiać. Przyjadą największe nazwiska tego sportu. Jednak z ogłoszeniem konkretnych postaci jeszcze chwilkę zaczekamy – zapowiada Małachowski. Początek mityngu 6 sierpnia o godz. 14. Wstęp wolny. DIAMENTOWA LIGA 2022 W POLSCE – LISTA KONKURENCJI:
KOBIETY: 100 m, 200 m, 400 m, 800 m, 1500 m, 3000 m, 100 m przez płotki, skok wzwyż, pchnięcie kulą, rzut oszczepem, rzut młotem. MĘŻCZYŹNI:100 m, 400 m, 800 m, 400 m przez płotki, skok w dal, trójskok skok o tyczce, pchnięcie kulą, rzut oszczepem, rzut młotem.